Mogłoby się wydawać, że każdy powinien wyrywać się ku zmianie, która przyniesie lepsze życie, pomysły, radość i spełnienie. Jeśli wiesz, że jest dla Ciebie dobra, to naturalne powinno być jej zaplanowanie, rozpoczęcie, przejście prze nią i cieszenie się pozytywnymi efektami. Ale… to nie jest takie proste…
Głowa ignoruje fakt, że czeka na Ciebie spełnienie marzeń, wyszukując coraz to nowe wymówki, fakty, myśli, a nawet kierując Cię do ludzi, którzy patrząc ze swojej perspektywy, spróbują Cię przed tą zmianą powstrzymać.
Wszystko po to, żeby Cię ochronić przed porażką, wstydem, zranieniem emocjonalnym i fizycznym. Koło się zamyka i jest odwieczne „Chciałabym/chciałbym, ale boję się.”
Jak się z tym zmierzyć i jednak otworzyć na zmianę?