Wiele moich rozmów z kobietami zaczyna się od słów: „Doszłam do ściany…”. Za tym idzie wiele zdań pełnych bólu, smutku, rozgoryczenia, do innych ludzi, do losu, do okoliczności, do świata. Najbardziej uderza żal do siebie i pretensje, że „nie umiałam”, „nie wiedziałam”, „bałam się”, a nawet „myślałam, że będę szczęśliwa, że TO minie”.
* Nie minie. Odejdzie na chwilę, jak fala, ale wróci, i to ze zdwojoną siłą.
Najlepsze jest to, że jak już dojdziesz do ściany i o tym powiesz, to jest lżej. Znowu na chwilę. Powiesz sobie prawdę i czujesz, że już lepiej oddychasz. I tu jest haczyk! Jeśli poczujesz się lepiej i odpuścisz – patrz *.
Jeśli powiesz sobie „Dosyć! Nie dopuszczę do tego żeby jeszcze raz znaleźć się przy ścianie!”, jeśli postanowisz, że chcesz się z tą ścianą rozprawić, rozwalić ją, rozbić – to ta ściana zniknie z Twojego życia i nigdy nie wróci. Że zobaczysz coś, co ta ściana bardzo długo Ci zasłaniała, przed czymś Cię blokowała i sprawiała, że żyłaś w ograniczeniu, w strachu, w niepewności.
Doszłaś do ściany? Bądź Od-Ważna, najwyższy czas na zmiany! Przyjdź na webinar 16-go lipca o 19.00, zapisz się tutaj: https://www.subscribepage.com/kobietaodwazna_lipiec2020.