…usłyszałam podczas rozmowy z koleżanką parę tygodni temu.
Mogę łatwiej o sobie decydować, mogę jechać na wakacje, kiedy chcę, a i potrzeby moje mogę spełniać – jak każdy – jeśli tylko się do nich dokopie 🙂
Każdy ma potrzeby, ale albo nie wie jakie, albo nie wie konkretnie czego potrzebuje. Przez to: może skupia się na nieważnych rzeczach, może na tych, na których skupiają się wszyscy, może nie wie na czym się skupić, bo pytanie o potrzeby za głęboko sięga w jego wnętrze, a to nie musi być przyjemna wyprawa.
Kiedy pytam o potrzeby, to jest jak przejście przez jeden z progów. Niby oczywiste, ale nie do końca. To jak pytanie o cel – idziemy, bo musimy gdzieś podążać, ale w którym kierunku?
Określenie potrzeb pozwala nadać życiu kierunek, mieć pewność, że to co robimy, to co przyjmujemy i dajemy, dopełnia nas, a nasze bycie tutaj i teraz ma sens.
Czego potrzebujesz? Co dzięki spełnieniu tej potrzeby będzie możliwe? I co jeszcze? Zadawaj sobie to pytanie, odpowiadaj od-ważnie, a jestem pewna, że wynik tego ćwiczenia Cię zaskoczy.
Udanej podróży w głąb siebie;-)