„Jestem za stara” to solidna i mocna wymówka, którą słyszę równe często jak: „nie powinnam”, czy „nie wypada”. Wymawiana z wielką siłą, która wskazuje na absolutną pewność sprawia, że trudno z tym dyskutować, a zwłaszcza z samą sobą.
A właśnie trzeba dyskutować, choć to niełatwe. Bo co to właściwie znaczy: „jestem za stara”?
Czy to znaczy, że to już koniec poznawania, odkrywania, koniec radości, nauki? Czy to jest Twoje przyzwolenie na to, aby iść dalej biernie i bez wysiłku i czekać? Czy raczej wymówka, by nie wychodzić ze swojej strefy komfortu (na pewno?), nie ryzykować, nie próbować, bo strach i wstyd są większe niż chęć zmiany swojego życia, na takie, jakiego chcesz?
„Jestem za stara” przychodzi łatwo i łatwo sobie pójdzie, ale musisz jej (i sobie) na to pozwolić.