A co jeśli świat zwolnił i daje nam szansę na zobaczenie innych dróg? Na spróbowanie, którą drogą jedzie nam się najprzyjemniej? Na zobaczenie gdzie są najpiękniejsze widoki? A może to kwestia pojazdu? Może droga jest „nasza”, ale czas na zmianę środka transportu? A co jeśli świat zwolnił, aby dać nam szansę na przyspieszenie, abyśmy dogonili go naszymi myślami, czynami? Utknęliśmy gdzieś, a może jedziemy na autopilocie i już nieważne gdzie? Byle do przodu.
Myślę, że to dobry czas aby zadać sobie pytanie „gdzie jestem?”, „czy to na pewno moja droga?”, „czy podoba mi się to co widzę?”, „czy to mój środek transportu?”.
Pytam siebie i decyduję się na inny bieg. Pojadę szybciej, jest mniejszy ruch i mniejsze prawdopodobieństwo wypadku;-)
A Ty?