Będę z Tobą szczera.
Coroczne podsumowanie mijającego roku, a zwłaszcza wszystkiego tego, co nie było związane z pracą, nie było moją bajką. Bo w pracy wiadomo, podsumowanie musiało być. Skoro musiało, to robiłam, żeby nikt się nie przyczepił.
Podsumowanie całej reszty ignorowałam, chyba nawet nie byłam świadoma, że warto je zrobić.
Brak czasu, brak pomysłu, brak sensu i brak świadomości, że bez podsumowania nie ma pomysłu na zmiany, których przecież tak bardzo potrzebowałam.
Dlatego bardzo dużo czasu zajęło mi odkrycie, o jakie zmiany mi chodzi i kiedy powinnam się za nie zabrać. Zbyt dużo.
Nie bądź jak ja, wykorzystaj moje doświadczenie i odważnie przyjrzyj się 2022, który właśnie mija. Uwierz mi, to bardzo dobre źródło informacji i natchnienia na przyszłość. Po co, jak i dokąd to prowadzi — w nagraniu 🙂