Od czasu do czasu podpytujecie mnie, jak wygląda moja praca, więc pomyślałam, że koniec roku to dobry czas, aby o tym opowiedzieć. To znaczy część podpytuje, bo część wie: pewnie siedzę, piszę sobie na FB (tudzież LI), kiedy chcę i jak chcę i samo się kręci. Tu pogadam z klientką – ot tak o pierdołach, tu jakąś firmę zbałamucę i kaska sama płynie. Kiedyś usłyszałam nawet, że z tą od-ważnością to przesadzam, bo z jakiegoż to powodu każda Kobieta chciałaby być dla siebie ważna i jeszcze do tego odważna (żeby rozwiać wątpliwości – od Kobiety, mojej koleżanki to usłyszałam)?!
I generalnie, samo zrozumienie pracy coacha też jest różne:
– taki przyjaciel w świecie, gdzie przyjaciół brak,
– gada, gada i wciska ludziom swoje mądrości,
– po co coach – to już lepiej terapeuta albo psycholog chociaż
– siedzi, mówi i zarabia (czasem stoję😉)
– pełno TEGO, po co to komu
I mogłabym jeszcze bardziej hardcorowe komentarze napisać, ale po co właśnie?😉
Kilka tylko mitów rozwieję, bo nie zamierzam nikogo ani do coacha, ani do siebie na siłę przekonywać.
Ale.
To nie jest tak, że piszę, co mi ślina na język przyniesie, a przynajmniej staram się, żeby tak nie było /xD/. Cotygodniowy newsletter (ponad 50 już wysłanych!), jest przygotowywany zawsze (99%) w piątek poprzedniego tygodnia, żeby wyszedł o 10.15 w każdy poniedziałek. Piszę na różne tematy – żywe we mnie i wokół mnie. Jak piszę na początku każdego newslettera: „otwieram, dzielę się i składam, by Cię zainspirować do zmiany i dodać Ci Odwagi do bycia dla siebie Ważną:-)”.
Newsletter otrzymują osoby, które są na mojej tzw. subscribers list, czyli w skrócie: liście osób, które chcą być ze mną w kontakcie, które lubią jak i co piszę, chcą wiedzieć więcej o mojej specjalizacji. Jak się tam znalazły? Uczestniczyły w webinarze, wyzwaniu, a może po prostu weszły na moją stronę irminamasiuda.com i zrobiły Test własnej Od-Ważności.
Jeśli nie dostajesz mojego newsettera, a chcesz go dostawać – wejdź na stronę, tam znajdź test, zostaw swoje dane (imię, mail) i voila! Albo napisz, żeby Cię dołączyć ręcznie. Do poniedziałku!
Więc newsletter to jedno. Piszę też kilka postów na FB w ciągu tygodnia i jeden na LI. Regularnie w miarę. Najczęściej we środy nagrywam vlogi, czyli krótkie filmy na jakiś temat. Lubię nagrywać, bo wtedy mogę się wygadać za wszystkie czasy, bo normalnie w swojej pracy coach mówi niewiele – trudno w to uwierzyć prawda?;-) I jeszcze odpowiadam na maile, wiadomości na Fanpage FB (Kobieta Od-Ważna | Facebook) i piszę często do moich byłych albo teraźniejszych klientek. Lubię wiedzieć, co u nich słychać, jak szybują w górę ze swoimi planami, marzeniami.
Tyle o pisaniu, które lubię. Bardzo. Może kiedyś napiszę książkę?
Jak trafiają do mnie klientki?
Różnie. To są czasem moje znajome z „poprzedniego życia”, które wiedzą, że zrozumiem ich przywiązanie do pracy, wyzwania związane z życiem prywatnym, rodziną. Wiedzą, że jak wiem, jak to jest wkręcić się w korpo i tkwić tam w sumie bez powodu (nie to nie jest krytyka korpo – kocham korpo, zwłaszcza to, które mnie „zrobiło”😉).
Czasem są to koleżanki, znajome, przyjaciółki moich znajomych, które usłyszały od nich o mnie i wiedzą, że ja je zrozumiem.
Czasem są to nieznane mi osoby, którym zostałam polecona przez inne nieznane mi osoby – tak też bywa. Bo gdzieś coś mignęło na FB czy LI (dlatego to pisanie jest takie ważne).
A czasem to jest ktoś nieznajomy. Zagadka. Prezent, jak każdy nowy Klient. Radość i ciekawość – z kim się spotykam, o czym wysłucham? Komu oddam część mojej energii, wiedzy, doświadczenia?
Tak, czasami to są też mężczyźni – ale rzadko;-)
Czasem bywa też, że rozmawiam z kimś pierwszy raz i… nic. Nie ma chemii, nie ma zaciekawienia, nie ma warunków. To nie to, nie teraz, jednak nie jest tak źle. Czasami słyszę, że za drogo. I już, nie ma sprawy. Bardzo często te osoby wracają, ale nie wszystkie. I pracujemy. *
Jak się ze mną kontaktują? Przez FB, przez LI, przez SMS, czy dzwoniąc po prostu.
Mówią, co się dzieje, gdzie są w swoim życiu, co ich uwiera, czego by chciały. A czasem chcą wiedzieć, co zrobić w pracy, jak się rozwinąć, co zmienić, w którą stronę iść. Ale to już bardziej mentoring😊
Tak mi się dobrze piszę, że czuję, że to dobry temat. Albo raczej czuję, że to dobry temat, dlatego dobrze mi się pisze😉
Więc niech koniec roku będzie trochę uchyleniem rąbka tajemnicy o tym z kim i jak pracuję.
A jeśli masz jakieś pytania – śmiało pisz. Albo tu: kontakt@irminamasiuda.com, albo dzwoń 668 389 157, albo w komentarzu zarzuć.
Gdyby „udało Ci się” jeszcze Polubić mój Fanpage na FB – to może doszłabym do 444 Lubiących przed końcem roku – marzenie!
To dla mnie rodzaj podsumowania. A że „samo się pisze”…. 😉 CDN…
* Jak pracuję już za tydzień. A potem jeszcze Ci opowiem o współpracy z firmami – takie też mam na swoim koncie!