Tryb slow odpala się u mnie po zmianie czasu z letniego na zimowy. Jest wolniej, bardziej refleksyjnie, bardziej uważnie. I jakkolwiek bym się temu nie opierała, wiem, że tego potrzebuję. Więc nie dyskutuję w głowie, nie walczę i pozwalam sobie na to. Włączam tryb slow i … już.